Pełna nazwa to „Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów”. Szpital i sanatorium zostały zbudowane w 1907 roku. Podczas wojny zamordowano tu około 110-140 osób. W szpitalu przebywała między innymi matka Juliana Tuwima po nieudanej próbie samobójczej. W kategorii opuszczone szpitale psychiatryczne w Polsce jeden z najbardziej znanych.
Opuszczony zakład powstał z inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Umysłowo i Nerwowo Chorymi Żydami, a konkretnie przez Samuela Goldflama, który do 1926 roku był kierownikiem szpitala. Całość zasponsorowała Zofia Endelmanowa (od jej imienia nazwano placówkę), oddając na ten cel swoją biżuterię. Początkowo szpital miał możliwość leczenia 95 pacjentów w jednym czasie.
W 1910 roku rozbudowano zakład o budynek przeznaczony tylko dla kobiet, a 16 lat później dostawiono jeszcze dwa. W 1935 roku był to już duży szpital (na około 275 pacjentów). Trafiali tu w zdecydowanej większości biedni Żydzi, których leczono za darmo. Warto dodać, że takie leczenie schorzeń psychicznych było wówczas nowością. W Niemczech pierwszy ośrodek tego typu powstał zaledwie 7 lat przez Zofiówką i był pierwszym w tego typu zakładem w Europie. Próbowano tu przywrócić pacjentów do życia w społeczeństwie, a ważnym elementem terapii była praca.
Podczas okupacji placówką zarządzał niemiec Josta Walbum, a sam szpital znajdował się na terenie getta. W 1941 roku w zakłądzie znajdowało się ok. 350 chorych, a przeszło rok później naziści rozstrzelali tu ok. 110 - 140 osób, zapędzając zarówno personel jak i chorych do pawilonu numer jeden. Samobójstwo popełnili dr Maślanko, dr Lewinówna, dr Włodzimierz Kaufman, dr Dorota Lewi i kilku innych lekarzy, za to doktorowi Stefanowi Millerowi wraz żoną i częścią personelu udało się uciec karetką.
W 1943 roku w szpitalu powstało coś co nazywano Lebensborn - ośrodek „odnowienia krwi niemieckiej” i „hodowli nordyckiej rasy nadludzi”. Docelowo miejsce to miało pomieścić 100 matek i 150 dzieci. Zakład zajmował się również germanizacją polskich dzieci i przygotowaniem ich do adopcji w niemieckich rodzinach. Po próbie samobójczej w szpitalu przebywała też Adela Tuwim (matka Juliana Tuwima), która została zabita przez Niemców. Podobno przebywał i został zamordowany aktor Michał Znicz, jednak nie ma na to stuprocentowych dowodów.
Po wojnie leczono w zakładzie gruźlicę. W 1985 roku szpital powrócił do leczenia schorzeń umysłowych, jednak pacjentami były głównie dzieci. Obecnie obiekt jest opuszczony i mocno zniszczony. jest on jednym z najbardziej znanych opuszczonych szpitali w Polsce.
Jak mogliście zapewne zauważyć, dawno nic na tej stronie nie dodawałem. Jednak nie, nie opuściłem tego projektu, jestem po prostu obecnie zajęty innym. Obecnie buduję stronę o nazwie Fshoq!, gdzie prowadzę blog podróżniczy, na którym znaleźć możecie zarówno moje nowe, jak i te starsze przygody. Jeśli więc czekacie na więcej moich tekstów czy zdjęć, jest to miejsce, do którego myślę, że obecnie warto zajrzeć. Kiedy już strona Fshoq! nabierze dostatecznego rozmachu, z wielką chęcią wrócę do Into the Shadows, zresztą zbiera mi się coraz więcej eksploracji opuszczonych miejsc do opisania. A tymczasem, do zobaczenia!