Mazowieckie - Cmentarz samochodów k. Warszawy: Informacje, historia, zdjęcia.

Cmentarz samochodów k. Warszawy: Historia, informacje.

Lokalizacja: woj. Mazowieckie, Polska.
Opuszczone cmentarzysko samochodów Warszawa: Opel rekord coupe
Opel relord coupe - jedno z aut, jakie można znaleźć na tym opuszczonym cmentarzysku pojazdów k. Warszawy.

O tym opuszczonym cmentarzysku pojazdów w okolicach Warszawy niewiele wiadomo. Jest kilka informacji, kilka źródeł, żadne pewne. Od razu także piszę, że ze względu na "bogatą" dla złomiarzy kolekcję nie mam zamiaru udzielać nikomu informacji, gdzie znajduje się te opuszczone miejsce. I musicie mi to wybaczyć.

No cóż, tak jak wyżej napisałem, bardzo mało wiadomo o tym opuszczonym cmentarzysku pojazdów. Zacznijmy może od pierwszego źródła, na jakie natrafiłem. Według jednych informacji był to dawny parking policyjny, gdzie deponowano auta odzyskane z kradzieży. Policja nie miała co z samochodami zrobić, gdyż właściciele dostali odszkodowania z ubezpieczalni, a "dla ubezpieczalni to tylko zawracanie głowy". Trudno mi jednak do końca uwieżyć w takową wersję, gdyż policja jest "obłożona" wieloma przepisami, które zapewne sprawę zarekwirowanych i opuszczonych aut również jakoś opisują, szczególnie na stricte policyjnym terenie. Z tego powodu przychylam się bardziej do wersji drugiej - podobnej.

Opuszczone samochody Warszawa: Garbus
Garbus - jedno z aut, jakie można spotkać w tym opuszczonym miejscu.

Mówi ona, że właściciel placu współpracował z policją, udostępniając im swój plac. Kiedy okazało się, że nie ma co z tymi opuszczonymi samochodami zrobić, był on w stanie przejąć pojazdy dla siebie. Następnie "próbował coś zdziałać, sprzedawać w całości i na części ale te wraki już dawno były w takim stanie, że do niczego się nie nadawały". Zostały więc zupełnie opuszczone i gniją do dnia dzisiejszego. To samo źródło dodaje także, że bardzo często, gdy się tam wchodzi, sąsiedzi wzywają policję. Trudno mi to potwierdzić lub zaprzeczyć, gdyż z zasady staram się, aby nikt mnie nie zobaczył. Sąsiadów jednak zarówno słyszałem, jak i widziałem.

Faktem jest na pewno to, że na tym opuszczonym obiekcie stoi kilkaset pojazdów wszelkiej maści: głównie jednak modele zagraniczne - włoskie i francuskie, jest także trochę niemieckich oraz angielskich. Wszędzie walają się też stare częsci samochodowe. Wszystko to gnije i zarasta. Niektóre z aut muszą stać tu bardzo długo - przez niektóre dosłownie "przebijają" się młode drzewa.

Trzecie źródło podaje jeszcze inną wersję. Mówi ona o tym, że ktoś składował tu kiedyś te wszystkie samochody w celu ich naprawy i dalszej sprzedaży. Ta wersja moim zdaniem nie trzyma się kupy i nie chce mi się w nią wierzyć - po co kupować setkę niedziałających wraków i żadnego z nich nie naprawić? Przecież musiały być tu one składowane od wielu lat. Zapewne dużo lepszym pomysłem byłoby kupienie maksymalnie kilku, ich naprawa, odsprzedaż, i kupno następnych. Pomijając już fakt, że działka nie posiadała należytej infrastruktury do naprawy tych opuszczonych samochodów - jedynie małą budkę, pewnie byłego strażnika.

Udało mi się w jednym komentarzu  na pewnej stronie odnaleźć informację, która wygląda na pewną, gdyż osoba pisząca podaje się za jednego z sąsiadów tej działki opuszczonego cmentarzyska samochodów. Pisze on, że właściciel raz na jakiś czas pojawia się na posesji. Że jeszcze kilka lat temu mówił, że nie będzie sprzedawał tych aut, jednak od mniej więcej dwóch lat zmienił zdanie. Podobno raz na jakiś czas zamawia kontener na złom i tnie wszystko "jak popadnie", po czym sprzedaje to do jakiejś huty. Przeczytałem tam, że nie był to żaden kolekcjoner ani pasjonat. Podaje także swój adres e-mail twierdząc, że ma kontakt do właściciela i jeśli ktoś chciałby uratować jakieś auto, to może do niego pisać. Z tego też powodu postanowiłem ów adres mailowy udostępnić: Jablonski00@o2.pl. Może akurat ktoś uratuje jedną z tych opuszczonych pereł motoryzacyjnych, czego im z całego serca życzę.

PS. Taka ciekawostka. Właśnie odnalazłem pewien tekst, którego niestety nie zacytuję, gdyż od razu wskazałby minimum miejscowość, w jakiej położone jest te stare opuszczone cmentarzysko samochodów. Wynika z niego jednak, że na pobliskiej polance odbyły się porachunki mafii: podziurawiono tu kałasznikowem pewne luksusowe auto z dwoma gangsterami w środku, a wszystko to odnalazł jakiś bezrobotny. Znaleziska współczuję.

Jeśli podobał Ci się ten materiał i nie chcesz przegapić następnych, serdecznie zapraszam do polubienia mojej strony na facebooku.

Zdjęcia opuszczonego miejsca.

Auta w lesie
Jest to, na ile mi wiadomo, największe opuszczone cmentarzysko samochodów w Polsce - przynajmniej nigdy nie spotkałem się z większym. Na zdjęciu około dwudziestu pojazdów, a jest to jedynie mały fragment "kolekcji". Jest tu min. stary maluch, fiat czy golf.
Drzewo wyrastające z auta
W pewnych momentach zwiedzania opuszczonego obiektu można poczuć się jak w jakieś dżungli, na miejscu której dziesiątki lat temu było miasto. Szczególnie, kiedy widzimy drzewo "wyrastające" z samochodu.
Dżungla
Jedno z moich ulubionych zdjęć z tego opuszczonego cmentarzyska pojazdów. Przypomina mi dżunglę, od dawna zarośnięte miasto z wrakiem żółtej taksówki amerykańskiej na pierwszym planie. Oczywiście amerykańska taksówka to nie jest. :-)
Garbus
Na tym opuszczonym cmentarzysku pojazdów znaleźć można na prawdę wiele starych perełek. Jedną z nich jest bez wątpienia ten oto "Garbus". Na całym obiekcie jest o wiele więcej przeróżnych opuszczonych samochodów.
Klasyki
Opuszczone samochody, wszędzie opuszczone samochody! :-) Nie znam się jakoś specjalnie na autach, ale przynajmniej niektóre z tych na fotografii wydają mi się starymi klasykami. Bardzo szkoda tych wszystkich pojazdów.
Maluch
Nie mogło oczywiście w tak wielkiej kolekcji opuszczonych pojazdów zabraknąć małego malucha, zresztą na terenie opuszczonego miejsca jest ich co najmniej kilka. Ten konkretny ma na drzwiach nalepki jednej ze znanych stacji benzynowych występujących w Polsce. Samo miejsce jest bardzo ciekawe, nigdy nie widziałem tak wielu starych samochodów w jednym miejscu.
Opuszczone samochody
Na zdjęciu jeszcze więcej opuszczonych samochodów. Zapewne fotografie tego nie oddają, ale na całym obiekcie znajduje się, tak myślę, ponad sto aut. Każde opuszczone i każde inne.
Przecięte auto
Jeśli ktoś jest ciekaw wnętrza co niektórych samochodów, to miejsce jest dla niego stworzone. Akurat tutaj jedno z aut przecięte w połowie, widać wszelkie jego bebechy. Na obiekcie o wiele więcej opuszczonych pojazdów.
Renault
Na terenie opuszczonego miejsca można znaleźć wraki aut wszelkiej maści. Żal bierze, jak się na to wszystko patrzy. Na zdjęciu prawdopodobnie Renault 14, aczkolwiek znawcą starych samochodów nie jestem. Podsumowując opuszczony obiekt jest niesamowity.
Dodaj komentarz
Komentarze
Zdjęcie użytkownika Jaro
Jaro
24 października 2016, 21:06
Świetne miejsce, bardzo zachowane auta. Aż dziw, że jeszcze tego wszystkiego złomiarze nie roznieśli, jak to mają w zwyczaju..
Zdjęcie użytkownika Cepek
Cepek
16 listopada 2016, 17:33
Ale dużo starych opuszczonych samochodów. Nic dziwnego, że nie chcesz podawać miejsca!
Zdjęcie użytkownika Rudi Ubx
Rudi Ubx
12 grudnia 2016, 21:51
O proszę, nie sądziłem że w Polsce są aż tak wielkie kolekcje opuszczonych aut. Pełno samochodów! Pogratulować znaleziska, sam bym chętnie w nich poszperał. PS. Dobre foty.
Zdjęcie użytkownika Kornik Drukarz
Kornik Drukarz
22 października 2017, 17:51
Nadarzyn ul. Bociania
Zdjęcie użytkownika 1D7G9B9REGW www.yandex.ru
1D7G9B9REGW www.yandex.ru
2 marca 2020, 17:44
1D7G9B9REGW www.yandex.ru
Zdjęcie użytkownika Peni
Peni
30 sierpnia 2020, 20:41
Debilu podaj
Zdjęcie użytkownika Boss2359
Boss2359
30 sierpnia 2020, 20:42
Fajne
Zdjęcie użytkownika jan
jan
15 stycznia 2021, 21:37
Pod tym adresem mailowym jest firma AMI-TRANS Michał Jabłoński ul. Parkowa 4 05-831 Rozalin czy aby na pewno jest to właściciel?
Zdjęcie użytkownika jfeehg
jfeehg
7 marca 2023, 13:17
czemu nie podajesz miejsca

Moje podróże.

Jak mogliście zapewne zauważyć, dawno nic na tej stronie nie dodawałem. Jednak nie, nie opuściłem tego projektu, jestem po prostu obecnie zajęty innym. Obecnie buduję stronę o nazwie Fshoq!, gdzie prowadzę blog podróżniczy, na którym znaleźć możecie zarówno moje nowe, jak i te starsze przygody. Jeśli więc czekacie na więcej moich tekstów czy zdjęć, jest to miejsce, do którego myślę, że obecnie warto zajrzeć. Kiedy już strona Fshoq! nabierze dostatecznego rozmachu, z wielką chęcią wrócę do Into the Shadows, zresztą zbiera mi się coraz więcej eksploracji opuszczonych miejsc do opisania. A tymczasem, do zobaczenia!

Polub tę stronę
Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby zapewnić maksymalną wygodę w korzystaniu z serwisu. Jeśli nie wyrażasz zgody, ustawienia dotyczące plików cookies możesz zmienić w swojej przeglądarce. Zamknij to okno.