Wśród ciemności i pleśni leżą ciała wielkich i małych, dobrych i złych. Wszyscy ostatecznie trafimy do piachu. Ważne jednak, aby to sobie uświadomić już teraz, nim będzie za późno.
Eksploracja takich miejsc jak te składania do reflekcji, skutniem której ten powyższy tekst. Nie codziennie trafia mi się obiekt, w którym leżą pełne trumny. Mam nadzieję, że ciała leżące w środku zaznały odpoczynku. Opuszczone miejsce odkryte zupełnie przypadkowo, nie miałem też pojęcia, co znajdę w środku. Z tego względu nie podaję na nie żadnych namiarów, niech pozostanie to tajemnicą. Postanowiłem nie upubliczniać zdjęć z wnętrza.
No i tak to czasem bywa, że udało mi się odnaleźć ślady tego tajemniczego grobowca, dzięki czemu jestem w stanie opisać jego historię. Tak więc obiekt został zbudowany około 1780 roku z ciegły przez ród von Ebenów, jeden z większych rodów szlacheckich w okolicy. Byli to właściciele chociażby zamku Grodno znajdującego się w Zagórzu Śląskim.
Według prowadzonych tutaj prac badawczo - porządkowych prowadzonych przez dr Barbarę Kwiatkowską, w krypcie spoczęło aż dwudziestu ośmiu niemieckich bogaczy. Najprawdopodobniej sam obiekt zbudował według projektu Carla Gottharda Langhansa (ten sam, który prawdopodobne projektował opuszczony już kościół w Żeliszowie) pruski generał Carl Adolf August Freiherr von Eben und Brunnen.
Warto dodać, że takich piramid grobowców jest w Polsce kilka (mi wiadomo o trzech, a nie szukałem na ten temat zbyt wielu informacji). Były one skutkiem ówczesnej "mody na Egipt" oraz fascynacji starożytnością. Wierzono, że moc piramid zmumifikuje ich ciała.
Jak być może zauważyliście, strona ta nie była ostatnio zbyt często aktualizowana. Nie znaczy to, że zaniechałem eksploracji - jedynie tyle, że chwilowo jestem zajęty innym projektem, zwanym Fshoq! - Podróże i Fotografia, na którym opisuję swoje przygody podróżnicze, dodaję poradniki fotograficzne oraz opisuję sposoby na to, jak zdrowiej żyć. Jeśli jesteście ciekawi moich wypraw oraz fotografii, zajrzyjcie koniecznie na tę stronę. Kiedy już dostatecznie rozwinę projekt Fshoq!, tak jak udało mi się z Into the Shadows, powrócę tu i na powrót zacznę opisywać swoje eksploracje opuszczonych miejsc. Do zobaczenia!