Zbudowane w 1928 roku opuszczone zakłady wytwarzające sztuczne włókna. Przed wojną produkowano tu 1740 ton przędzy wiskozowej dziennie, osiągając zysk 40% na każdym kilogramie produktu. W 1976 roku zakłady wytwarzały 1/3 produkcji włókien sztucznych w całym kraju.
W 1926 roku inzynier Józef Krzyżanowski, we współpracy z rządem, kupił od Józefa Korca 92 hektary ziemi (za około 23 500 dolarów). Było to działanie dla francuskiej firmy, która chciała zbudować na tych ziemiach zakład tworzący włókna sztuczne. Prace budowlane rozpoczęły się w 1927 roku i już pod koniec następnego roku uruchomiono tu pierwszą linię produkcyjną. Początkowo zatrudniano tu 300 osób, jednak bardzo szybko potrzebowano nowych rąk do pracy. W 1933 roku pracowało tu już 1 000 osób, a tuż przed II wojną światową aż 2 145 osób.
Pierwszą rozbudowę manufaktury rozpoczęto już kilka lat po jej otwarciu, w 1931 roku. Zbudowano nową halę, która posiadała 1 400 stanowisk pracy.
Na starcie produkowano jedną tonę przędzy wiskozowej w ciągu dnia, w przyszłości planowano ten wynik zwiększyć do trzech. Jednak dzięki nowym technologiom sprowadzonym z Francji w 1938 roku udało się wyprodukowań niebotyczną liczbę 1 740 ton dziennie.
Dzięki technologii na każdym kilogramie udało się osiągnąć 40% zysku. W połowie lat 30'tych do zakładów dobudowano elektrownię (moc 9,5 MW), zbudowano też budynki zaplecza mieszkaniowego i socjalnego.
Po wybuchu II wojny światowej podczas Bitwy nad Bzurą działał tutaj szpital polowy dla polskich żołnierzy. Niemcy ustanowiły w zakładzie zarząd i wznowiły produkcję, jednak brak remontów doprowadził manufakturę do ruiny. Pod koniec 1944 roku okupanci rozpoczęli rabunek i wywieźli maszyny w głąb swojego kraju. manufaktura opustoszała.
Po wojnie fabryka została znacjonalizowana. Już w listopadzie 1945 roku udało się wznowić produkowanie włókna wiskozowego. W 1947 roku znów produkowano około 1 700 ton przędzy dziennie, a zatrudnienie wyniosło ponad 2 400 osób. Dobudowano bocznicę kolejową i rozbudowano kotłownię. Po 1960 roku rozbudowano zakłady o nową halę, jeszcze rozbudowano kotłownię, dobudowano dwa kominy (po 80 metrów każdy) i zmodernizowano magazyny. W 1974 roku wprowadzono nowy system odsiarczajacy, dzięki czemu jego stężenie obniżono ponad stukrotnie. Dwa lata później produkcja wynosiła już 7 771 ton przędzy dziennie, którą zaczęto eksportować do takich krajów jak Turcja, Pakistan, Iran czy Birma. Manufaktura wytwarzała wtedy 1/3 krajowej produkcji wszystkich włókien sztucznych.
Otwarcie rynku na produkty z importu, postęp technologiczny oraz zaostrzenie norm związanych z ochroną środowiska powoli zniszczyły fabryki, które w 1999 roku ogłosiły upadłość. Od tego czasu jest to miejsce opuszczone.
Jak być może zauważyliście, strona ta nie była ostatnio zbyt często aktualizowana. Nie znaczy to, że zaniechałem eksploracji - jedynie tyle, że chwilowo jestem zajęty innym projektem, zwanym Fshoq! - Podróże i Fotografia, na którym opisuję swoje przygody podróżnicze, dodaję poradniki fotograficzne oraz opisuję sposoby na to, jak zdrowiej żyć. Jeśli jesteście ciekawi moich wypraw oraz fotografii, zajrzyjcie koniecznie na tę stronę. Kiedy już dostatecznie rozwinę projekt Fshoq!, tak jak udało mi się z Into the Shadows, powrócę tu i na powrót zacznę opisywać swoje eksploracje opuszczonych miejsc. Do zobaczenia!